W sezonie
ogórkowym często zdarza się i to chyba nie tylko mi, ze zrywając ogórki z
ogródka przeoczymy kilka sztuk.
Do
następnego rwania tamte osiągają dużo większe rozmiary i nie opłaca się ich
wkładać do słoików. Albo też czasami kiedy przejemy się małosolnymi ogórkami i
po pewnym czasie mamy słoik z kiszonymi niechcianymi już ogórkami.
Mam na nie
taki swój sposób.
Wykorzystuję
plastikowe butelki 5-6litrowe po wodzie mineralnej. Ścinam nieco górę z
zakrętką i układam w nich jak do kiszenia -koper, ząbki z jednej kulki czosnku,
chrzan i liście wiśni jeśli akurat je posiadam. Układam ciasno ogórki i tak jak
kiszone zalewam solanką 1 czubata łyżka soli na litr wody.
Odstawiam gdzieś w kąciku w kuchni do
całkowitego ukiszenia. W trakcie kiszenia może wyciekać woda. Jest to
prawidłowe i nie należy się tym martwić. Dlatego zawsze układam słoiki w misce
lub na tackach.
Gdy po
dobrych kilku dniach ogórki są już ukiszone ścieram je malakserem na
jarzynowych oczkach, układam w słoiczkach do wysokości około ¾ dolewam nieco
wody z kiszenia ogórków.
Po
zakręceniu pasteryzuję ( gotuję w garnku z wodą) około 20minut od zagotowania
się wody. Po tym czasie wyjmuje je i po przestudzeniu wynoszę do piwnicy.
Zimą jak
znalazł pyszne ogórki do zupy ogórkowej czy też do sosu ogórkowego.
Pani Gosiu, tu Gosia. Hej. Dzień dobry. Czy solanka ma być zimna? Dzięki
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu :) Używam wody mineralnej do kiszenia takiej w butlach 5 litrowych i w niej rozprowadzam sól. Czyli zimna. Ale nic nie stoi na przeszkodzie jeśli gotujesz wodę do solanki, może być letnia wtedy przyspieszysz proces kiszenia. Pozdrawiam serdecznie
UsuńI jestem Gosia nie pani, miło mi :)
OdpowiedzUsuń