Dziś na obiad improwizacja. Jakiś czas temu kupiłam sobie temperówkę do warzyw i postanowiłam dzisiaj ją wykorzystać, sprawdzić czy rzeczywiście działa jak na obrazku.
Tak więc z praktyki mogę powiedzieć, że rozmiar marchewki był nieco za mały
i nie wyszło tak jak to zakładałam. Łatwiej poszło z cukinią , ładnie wszystko
się kręciło ale nie cięłam na kawałki tylko temperowałam ją w całości jak
ołówek. Dodatkowo był jeszcze makaron
ryżowy i polędwiczki. Najważniejsze, że domownicy miło zaskoczeni i zadowoleni-
obiad zjedli ze smakiem. Porcja na 4 osoby
Składniki:
2-3 zielone cukinie
1 żółta cukinia
2 duże marchewki
polędwiczki z kurczaka ( dokładnej ilości nie podaję)
ulubione przyprawy u mnie chili peperoncini ( ooostre), pieprz czarny
mielony, sól
do marynowania mięsa użyłam marynaty w stylu tajskim z TaoTao
dodatkowo/opcjonalnie makaron
ryżowy ( 100g) oraz domowy sos słodko-kwaśny z ananasem, który dostałam od
mamy ( przepis TU), szczypiorek
Wykonanie:
Warzywa umyłam, marchewkę obrałam. I jak wcześniej pisałam z marchewką nie
poszło za dobrze więc za dużo jej w daniu nie było. Cukinie pocięłam
temperówką. W miedzy czasie zamarynowałam polędwiczki w tajskiej marynacie wraz
z pokruszonymi czuszkami chili . Warzywa posoliłam i odczekałam aż puszczą sok,
odsączyłam na sicie a następnie blanszowałam w niewielkiej ilości wody z łyżką
masła. Gdy się poddusiły znów odłożyłam cukinie na cedzak. Na oleju usmażyłam
polędwiczki, przełożyłam na talerz. Na pozostałym oleju wraz z resztą marynaty
podsmażyłam makaron ryżowy i na końcu pocięte na spaghetti warzywa. Potrawa
wyszła bardzo smaczna i syta. Pysznie smakowała w towarzystwie maminego sosu,
który w tym roku i ja zrobię w słoiczki aby zawsze był pod ręką.
Super potrawa, znakomicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, było naprawdę smacznie :)
OdpowiedzUsuń