Odwieczny problem co na obiad. Na zupę kręcą nosem a jak ziemniaki, to znów co do nich.
Ale będąc na
zakupach kupiłam słodką kapustę a w lodówce czeka na swoją kolej mięso mielone
z karkówki, tak więc plan na dziś - gołąbki :)
Składniki:
1 średniej
wielkości kapusta biała, można również użyć kapusty włoskiej
Około 1kg
mięsa mielonego z karkówki
1litrowy
kartonik soku pomidorowego Pudliszki
1 woreczek
ryżu
Opcjonalnie
mąka lub śmietana
Przyprawy:
Posiekany świeży
lubczyk, koperek, majeranek, sól, odrobina cukru, świeżo mielony czarny pieprz,
pół łyżeczki granulowanego czosnku, kostka bulionowa jeśli używacie.
Wykonanie:
Z kapusty
wyciąć głąb, sparzyć ją i oddzielić liście. Odciąć ewentualne grubsze nerwy
kapusty.
Taka
ciekawostka kapustę parzę w mikrofalówce. Wkładam ją do foliowego woreczka nastawiam
grzanie na ok 6 minut 800 mocy i tak po mniej więcej tym czasie zdejmuję
kolejno liście powtarzając czynność podgrzewania.
Mięso połączyć z wcześniej ugotowanym i
wystudzonym ryżem oraz przyprawami. Wyrobić mięsną masę. Porcjami układać farsz
na każdy liść lekko go spłaszczyć po czym zawinąć boki kapusty do środka i
zawinąć gołąbka.
Ps. Ostatnio natrafiłam na białą kapustę stożkową i powiem Wam jest rewelacyjna :) Listki łatwo się rozdzielają, mięciutka po prostu super. Idealna na gołąbki.
Następnie
ułożyć gołąbki dość ciasno w garnku. Ja na dnie układam jeszcze pozostałe
liście które razem z gołąbkami duszą się w sosie.
Ale może się
też tak zdarzyć, że zabraknie kapusty na wszystkie gołąbki wtedy spokojnie można
resztę pokrojonej kapusty dodać do masy mięsno-ryżowej uformować podłużne klopsiki i ugotować tak jak gołąbki w
pomidorowym bulionie. Smakują równie
dobrze :) Jeśli boimy się, że się rozpadną można przed włożeniem do bulionu podsmażyć klopsy na oliwie i wtedy je ugotować.
Gołąbki zalać
bulionem pół na pół z sokiem pomidorowym, ewentualnie doprawić i dusić je do
miękkości ok. 1 godziny.
Po tym czasie wyjąć gotowe gołąbki i zagęścić sos mąką
z odrobiną wody lub śmietanką.
Najczęściej
podaję gołąbki z ziemniakami posypane koperkiem ale można spokojnie zajadać z
chlebem :)
Gosiu ja uwielbiam gołąbki, ale nie za bardzo lubię je robić :-) twoje wyglądają pysznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zawsze możesz wpaść do mnie. Przeważnie tyle narobię, że na 3 obiady by wystarczyło :)
Usuń